Informacje z życia klubu

Moda

Moda
22 wrz 2011

Felieton Pana Janusza Wiśniewskiego „Było celebrytów wielu…”
22 wrzesień 2011 rok

Kiedyś, nie bacząc na granice, szlabany i bariery przenikała do nas z „Zachodu” – Wtedy próbowaliśmy naśladować „tamtych”.
Dzisiaj, kiedy już staliśmy się wolnymi Europejczykami – tworzymy naszą własną – „Polską modę”.
Mottem naszej dzisiejszej polskiej mody jest „Polak wyzwolony”. – Wyzwolony nie tylko z elegancji, smaku, dobrych manier, ale i z… honoru.
Rozsławiamy tę naszą modę na cały świat – prezentując gdzie się da – nasz styl!
W kinach lecą „Siekierezady”, ukazujące obskurne prymitywne polskie życie.
O miernocie telewizyjnych programów lepiej nie wspominać…
Wyżywamy się również w Internecie. Wszelkie fora stały się ściekiem chamstwa, zawiści, prymitywizmu, który nareszcie swobodnie możemy z siebie wydalić – wydalamy obficie – nie bacząc na to, jaką wystawiamy sobie opinię, jaką krzywdę wyrządzamy bliźnim.

Osobną chwałę, przynoszą nam politycy. (…Panie, kiedyś patrzyłem z obrzydzeniem na Leperowców i jemu podobnych, teraz już nie da się patrzeć na nich wszystkich… – powszechne Polaków dialogi)
W obrzydliwościach – dziarsko – politykom wtórują wszelkiej maści, pewni władczych aspiracji żurnaliści. Cóż to dzisiaj wielkiego, w swoim zacietrzewieniu, zawiści obsmarować kogoś, oczernić, znieważyć – zniszczyć, zdeptać.

– MIEĆ i BYĆ! – to nasz polski styl! To polska moda!
Mieć – całe kieszenie „Boga” – bez wysiłku, bez twórczej pracy – (praca dla frajerów!)
Być – być na szczycie! Być Celebrytą, VIP-em – być u władzy!

– A więc – gromadnie Polacy: Na afisze, na bilbordy, na ekrany, do telewizji, do radia, na pierwsze strony gazet!
– Do Sejmu! – Do Senatu! – Do Brukseli!
– Do władzy! Do władzy! – My awangarda! – Cóż tam – honor, Ojczyzna.

– Czy pójdę głosować?

– Patrząc na oblepione wyborczymi plakatami nasze miasta, aż mnie mdli… Oni chcą bez skrupułów, perfidnie, czerpać profity z naszej pracy, z naszego poniesionego trudu, chcą żyć więcej niż dostatnio z nas – naiwnych?
Ale, czy mogę nie pójść? – Pozwolić, by do władzy doszły same plewy? – Czy nie powinienem szukać ziaren z których…
A może Wy odnaleźliście już takie ziarna?
Cholera, przecież mam moralny obowiązek… Tak mi wpajali od zawsze – jeszcze za czasów komuny – mnie szaraczkowi, od którego podobnież, zawsze zależała przyszłość Polski…